„Cudze chwalicie, swego nie znacie, sami nie wiecie, co posiadacie” – Las Falkowski
To była jedna z tych wypraw, które można by nazwać: Cudze chwalicie, swego nie znacie, sami nie wiecie, co posiadacie. Wprawdzie Andrzej z Nowego Sącza wyprowadził się już 14 lat temu, a ja z Tęgoborzy 16 lat temu, więc może to być dla nas pewne usprawiedliwienie, mimo to w Las Falkowski powinniśmy znać jak własną kieszeń, a tymczasem miejsce to było dla nas dużym zaskoczeniem. Sądecczyzna przez kilkanaście ostatnich lat bardzo się zmieniła i Las Falkowski także. Rewitalizacja terenu rozpoczęła się w 2020 roku, a więc wtedy, gdy my jako młodzi rodzice byliśmy pochłonięci sprawami naszej kilkumiesięcznej córeczki. Zmieniło się wiele, odnowiona została ścieżka dydaktyczna, pojawiły się mostki, siłownia na świeżym powietrzu i wiele innych atrakcji ciekawych zarówno dla dorosłych jak i dla dzieci.
Nasz spacer był krótki, bo było już późne marcowe popołudnie, a temperatura nie rozpieszczała. Jednak troszkę udało się nam zobaczyć i zostaliśmy na tyle zachęceni, że na pewno pojedziemy tam jeszcze raz. Do lasku weszliśmy od strony Kaplicy pod wezwaniem św. Antoniego w Falkowej (kolejnym razem wybierzemy dla odmiany wejście od Skansenu w Nowym Sączu).
Po pierwsze na uwagę zasługuje sama Kaplica, a także Pomniki upamiętniające ofiary katastrofy lotniczej w Smoleńsku, żołnierzy pomordowanych w Mińsku, żołnierzy pomordowanych w Kijowie, żołnierzy pomordowanych w Charkowie, żołnierzy i policjantów pomordowanych w Twerze. Uwagę przyciąga również piękny domek dla owadów. Wszystko to można zobaczyć jeszcze z poziomu parkingu.
Wchodząc na ścieżkę dydaktyczną, wita nas dumny dzik – w końcu to „Trasa dzika”. Są też ławeczki, równoważnia zygzak, dendrofon, dzięki któremu można poznać akustyczne właściwości drewna. Na trasie znajduje się też mnóstwo tablic edukacyjnych
Gdyby nie przeszywający wiatr zapewne przeszlibyśmy całą trasę. Ale co się odwlecze…
Nowiccyteam B&A&Z&M&M